kursy językowe

Języki kontra rynek pracy. Których warto się uczyć?

Języki, jak powszechnie wiadomo, to klucz do sukcesu na rynku pracy. Z coraz szybciej postępującą globalizacją nie jest to wcale kontrowersyjna kwestia. Pytanie od dawna nie brzmi już: czy warto uczyć się obcych języków? Oczywiście, że tak. Teraz jednak inna kwestia interesuje wszystkich potencjalnych lingwistów, a mianowicie: który język zapewni nam największy sukces? Odpowiedź jest trochę bardziej złożona, niż może się wydawać, a wszystko zależy od naszego celu oraz priorytetów.

Ile chcemy zarabiać?

Nie jest nowością fakt, iż umiejętność posługiwania się niektórymi językami jest bardziej pożądana. To przejawia się też w zarobkach.  Warto brać to pod uwagę wybierając kursy językowe. Najlepiej pozwolą nam zarobić języki nordyckie. Prawdziwą furorę na rynku pracy zrobimy ucząc się języka fińskiego, ale to raczej najtrudniejsza z możliwych opcji. Dobrze płatne prace można też znaleźć ze znajomością norweskiego czy też duńskiego. Zaskakująco całkiem dobrze można też zarobić na tłumaczeniu czeskiego i jest to chyba najłatwiejszy wariant ze względu na bliższy stopień pokrewieństwa z naszym ojczystym językiem.

Powyższe obserwacje powinny zostać rozpatrzone właśnie przez pryzmat trudności. Nie każdy bowiem jest w stanie przyswajać języki z łatwością, a taki fiński potrafi sprawić wiele problemów laikom. Czeski jest więc tutaj opcją najbardziej optymalną. Jeśli mamy już jakieś doświadczenie z językami germańskimi możemy jednak się pokusić o próbę nauki języków nordyckich, jako że możemy znaleźć całkiem sporo podobieństw w strukturze lub słownictwie danych języków.

Popularność języków

No dobra, ale czy potrzebujemy aż tyle tłumaczy języka duńskiego? Odpowiedź nasuwa się sama. Rynek pracy będzie o wiele bardziej przyjazny dla osób mówiących po niemiecku. I faktycznie tutaj też zarobki niewiele odstają od wyżej wymienionych. Obecnie w naszym kraju bardzo mało jest też osób ze znajomością francuskiego czy też włoskiego, co może wskazać nam kierunek kształcenia własnych umiejętności. Wśród mniej popularnych aczkolwiek łatwych do nauczenia się języków często pojawia się hiszpański. Tutaj jednak kokosów nie dostaniemy i należy się liczyć z mniejszą liczbą zleceń.

Reasumując, najważniejsze jest mierzyć siły na zamiary. Oczywiście nauka fińskiego może nam się bardzo opłacić, ale będzie też dość żmudnym zadaniem i niewiele osób dotrwa do końca kursu. Warto więc wziąć pod uwagę zasób językowy, jaki mamy już pod ręką i wziąć pod uwagę pokrewieństwa językowe. Dla ambitnych i chcących wiele zarobić duński czy też norweski mogą okazać się strzałem w dziesiątkę. Z drugiej strony osoby bez językowych zdolności mogą też bez problemu poszukać swoich sił w czeskim, niemieckim lub hiszpańskim w zależności od upodobań.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *