Najlepsze pomysły na biznes często znajdują się tuż pod naszym nosem. Tyczy się to także gastronomii, która wiele już widziała niewypałów w postaci pizzerii czy też restauracji z sushi. Otwieranie lokalu z kuchnią zagraniczną często jest nie tylko eksperymentem, ale także i ryzykiem. A przecież inspiracji wcale nie trzeba szukać daleko! Swego rodzaju trendem jest obecnie przywracanie polskiej kuchni na nasze stoły i to właśnie okazuje się najbardziej rozchwytywana kuchnia na naszym rynku.
Dobre i polskie, czyli dwa w jednym
Koniec z eksperymentami, bo i po co szukać nowości? Nic egzotycznego już nie wniesiemy, a jeśli uda nam się otworzyć lokal z dajmy na to kuchnią indonezyjską, to niewielu smakoszy na te rarytasy poleci. Polską kuchnia jest nie tylko opcją bezpieczną, ale też komfortową, ponieważ znalezienie kucharzy będzie dziesięć razy prostsze. Co do prostoty to tę też należy dawkować. Odrobina fantazji zawsze przyciąga klientów i tworzy zupełnie nowe doświadczenie, także poza kulinarne. Nikt przecież nie zabroni wnieść do rodzimej kuchni czegoś zupełnie nowego czy też odświeżyć trochę menu.
Takich knajp, gdzie można znaleźć nie tylko znajome, ale też i dobre potrawy, jest obecnie jak na lekarstwo. I nic dziwnego, w ostatnich latach Polacy woleli szukać nowych smaków i eksplorować kuchnie świata. Czasem jednak każdemu przyjdzie ochota na zwykłego schabowego albo też polskie pierogi. Gdzie wtedy się uda? Do wyboru klient ma zazwyczaj (w zależności o miasta) od dwóch do czterech lokali, które serwują takie przysmaki. A ile z nich robi to z fantazją i sprawia, że chce się wracać? Na to pytanie odpowiedzmy sobie sami.
Mamy z czego czerpać!
Jadłodajnia może wzbogacić menu na wiele sposobów. Choćby przepis od babci czy też znajomego może się tutaj przydać. A w polskiej kuchni jest w czym wybierać! Od zrazów, przez befsztyki po tatarsku, gulasz aż po golonkę. Na dobrą sprawę możemy przecież też zaserwować bigos, który wielu Polakom kojarzy się tylko z okresem świątecznym. W ten sposób podamy im na talerzu nie tylko smaczne danie, ale także i „magdalenkę” Prousta, która przeniesie go do wigilijnego stołu. Tak można wyliczać w nieskończoność i na nowo dekorować nasze polskie tradycje.
W gąszczu restauracji włoskich czy też chińskich nie tylko zostaniemy zauważeni, ale także mamy szansę z czegoś prostego i znajomego zrobić naprawdę dobry biznes. Szkoda też patrzeć, jak rynek gastronomiczny w Polsce dominowany jest przez smaki zagraniczne. Według portalu Ranker nasza kuchnia znajduje się prawie na 65. pozycji pod względem popularności na świecie, a jest to zapewne podyktowane brakiem rozeznania ankietowanych internautów na świecie. To przecież nie tak, że nasza kuchnia jest w jakiś sposób gorsza od niemieckiej, która zajęła lokatę numer dziesięć. Po prostu wiele osób nie jest świadomych tego, jakie perły znajdują się na polskich stołach. Pora to zmienić!